AktualnościGóra KalwariaLesznowolaNa luziePiaseczno

Wyprowadzają ruch samochodowy z centrum Piaseczna

Nikt nie ma wątpliwości, że bezpieczna sieć rowerowa jest potrzebna. Przeprowadzona w kwietniu 2019 roku analiza komunikacyjna wskazała Piaseczno, jako miasto o zasięgu pieszym i rowerowym. Z końcem sierpnia oddano do użytku nową trasę dla rowerzystów na fragmencie ul. Puławskiej, od ul. Kusocińskiego do ul. Chyliczkowskiej. Jak zapowiada Urząd Miasta i Gminy Piasecznie – To nie koniec zaplanowanych prac.

Największym wyzwaniem dla Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno jest realizacja tras rowerowych w centrum miasta. Dotychczas w samym centrum Piaseczna, tj. na ul. Kościuszki, wybudowana została ścieżka rowerowa od ul. Sienkiewicza do ronda Solidarności i fragment pasa rowerowego na wysokości Skweru Kisiela.

Planowany zakres nowych inwestycji obejmuje trasy dla rowerów w ul. Puławskiej i ul. Kościuszki od skrzyżowania z ul. Okulickiego, przez Rynek i skwer Kisiela, do połączenia z wykonaną drogą w ul. Kościuszki przy cmentarzu parafialnym, w południowej części miasta.

Na fragmencie od ulicy Kusocińskiego do ul. Chyliczkowskiej, który został otworzony dla mieszkańców Piaseczna w dniu 30 sierpnia br., zaproponowano trasę „powrotną” tj. w kierunku Warszawy. Ten odcinek zaczyna się przy projektowanej drodze rowerowej w ul. Chyliczkowskiej, a kończy przy przejściu dla pieszych na ul. Kusocińskiego. Trasa ta, z racji przeciwnego kierunku w stosunku do ruchu samochodów, prowadzona jest w przestrzeni chodnika.

Wydzielenie dróg dla rowerów wiąże się jednak z zajęciem dodatkowej przestrzeni w pasie drogowym. Jest to niestety nieuniknione, bo obwarowane przepisami. – To sprawia, że do zmian w centrum miasta podchodzimy kompleksowo – zmiany mają dotyczyć: jezdni, chodników, ścieżek rowerowych, parkingów oraz zieleni miejskiej wraz z elementami małej architektury – informowali w I kwartale 2020 roku, przedstawiciele Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno.

Zmiany są nieuniknione, ale korzystne

W ten symboliczny sposób do decyzji o zmianach w centrum Piaseczna, przekonywali miejscy rajcy. – Konsultacje społeczne zostały przeprowadzone, prezentowane były trzy różne koncepcje. Wpłynęły różne uwagi i opinie mieszkańców, a także przedsiębiorców, często sprzeczne ze sobą… Co do zasady ma to być przestrzeń bardziej przyjazna i bezpieczna dla pieszych i rowerzystów, ma być więcej zieleni, w tym drzew zapewniających cień, więcej ławek, o co wnosili mieszkańcy – pisała w mediach społecznościowych, Izabella Górzyńska, radna miejska w Piasecznie.

Mimo wiele zapewnień przedstawicieli piaseczyńskiego magistratu o walce z „betonozą” w Piasecznie i nowych nasadzeniach, na dopiero, co oddanym fragmencie przebudowanej ul. Puławskiej od ul. Kusocińskiego do skrzyżowania z ul. Chyliczkowską, posadzono jedynie małe krzewy… A miały być drzewa, które miały zapewnić mieszkańcom Piaseczna cień i relaks. Na razie strefa piaseczyńskiego relaksu zapewnia jedynie krzewy, mimo szumnych zapowiedzi radnych, czy burmistrza Putkiewicza…

– Obecnie, właściwie przy każdej inwestycji czy działaniu bierzemy pod uwagę, jak będzie to wpływać na niską emisję. Zwiększane są, co roku środki na komunikację publiczną, wyprowadzenie ruchu samochodowego z centrum miasta, inwestycje w miejską ciepłownię, zakładanie instalacji fotowoltaicznych, nasadzenia zieleni czy programy wsparcia dla mieszkańców, chociażby przy wymianie pieców na paliwa stałe, to główne kierunki naszych działań – mówił na konsultacjach społecznych dotyczących problemu smogu, burmistrz Daniel Putkiewicz.

S7 ma pomóc w rozładowaniu problemów komunikacyjnych centrum Piaseczna?

Podczas ostatnich konsultacji społecznych dotyczących smogu w województwie mazowieckim, burmistrz Daniel Putkiewicz zwrócił uwagę, że dla niego kwestią priorytetową jest wyprowadzenie ruchu samochodowego z centrum miasta. Stąd powstają choćby nowe ścieżki rowerowe, czy też tereny zielone – kosztem ruchu samochodowego. Problem jest tylko w tym, że ruch samochodowy całkowicie nie zniknie z Piaseczna… Jeżeli zmniejszy się przepustowość ul. Puławskiej, to kierowcy poprzez mobilne aplikacje znajdą inne drogi, gdzie korków po prostu nie ma… Dla tych kierowców burmistrz Putkiewicz ma pewną alternatywę…

– Ruch tranzytowy z Piaseczna wcześniej, czy później wyjdzie, ponieważ buduje się trasa S7. Mieszkańcy, którzy obecnie korzystają z przejazdu przez miasto, będą korzystali z trasy S7. Będą kierowali się do węzłów na trasie S7. Tam będą powstawały mniejsze, bądź większe centra handlowe… Wiemy już, że inwestorzy szukają takich gruntów… będą powstawały sklepy – mówił podczas sierpniowego live’a na portalu społecznościowym facebook, burmistrz Daniel Putkiewicz.

I tu pojawia się kolejny problem… Otóż mieszkańcy Piaseczna i okolic będą mieli możliwość wjechania na nowo budowaną trasę S7 z trzech węzłów: Antoninów, Lesznowola i Zamienie. Tylko pozostaje kluczowe pytanie: Jak do nich dojechać z Piaseczna? W momencie wybudowania wszystkich trzech fragmentów trasy S7: wariant A: od Lotniska do węzła Lesznowola, wariant B: od Lesznowoli do węzła Tarczyn-Północ i wariant C: od Tarczyna Północ do początku obwodnicy Grójca w Błędowie. Co ciekawe wariant C jest już gotowy i czeka na opóźnione fragmenty tras S7: A i B.

– Wymogiem postawionym przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie jest to, by ciąg główny trasy S7 był przejezdny do października 2022 roku, natomiast zakończenie wszystkich prac przewidywane zostało w I kwartale 2024 roku – informowała Małgorzata Tarnowska z GDDKiA w Warszawie.

Jeżeli trasa S7 uzyska przejezdność w IV kwartale roku 2022 dla kierowców z powiatu piaseczyńskiego i ruchu tranzytowego, z i do Warszawy, to dojdzie do zatoru i olbrzymich korków na terenie gminy Lesznowola, które wygenerują piaseczyńscy kierowcy pędzący do tzw. Puławskiej bis. Wszystko przez ogromne opóźnienie w budowie tzw. 721 bis, która dla mieszkańców Piaseczna i okolic miała być idealnym dojazdem do węzła Lesznowola… Ale w momencie otworzenia S7, trasa 721 bis będzie w fazie projektowania!

Po dwóch latach oczekiwania na rozpatrzenie odwołania, które zostało wniesione do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie, w czerwcu 2018 roku, przez kilku właścicieli działek, po której w przyszłości ma przebiegać nowa droga wojewódzka 721, mamy wreszcie – zielone światło dla dalszego projektowania inwestycji.

– Uzyskanie pozytywnej decyzji GDOŚ-iu w najbliższym czasie, spowoduje, że potrzebne nam będzie jeszcze 1,5 roku na dokończenie projektu i złożenie materiałów o wydanie decyzji ZRID. Mówimy o przełomie roku 2022/2023. Jeżeli chodzi o prace projektowe, to finansowanie mamy zabezpieczone. Natomiast nie mamy jeszcze zabezpieczonego finansowania, jeśli chodzi o realizacje inwestycji. Inwestycja jest wpisana na lata przyszłe, bo nie mamy jeszcze wydanej decyzji ZRID – mówił podczas trwania komisji strategii powiatu piaseczyńskiego, Tomasz Lewandowski, dyrektor Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Otwocku.

Według wstępnych szacunków i analiz nowa trasa 721 bis powstanie minimum dwa lata po otwarciu tzw. Puławskiej bis. W związku z tym otwarcie nowej trasy S7 nie rozwiąże problemów komunikacyjnych mieszkańców Piaseczna, wręcz przeciwnie spotęguje problemy komunikacyjne w gminie Lesznowola. Bo kierowcy z Piaseczna i okolic będą kierować się do S7 po obecnym układzie komunikacyjnym gminy Lesznowola: ul. Słoneczna (droga wojewódzka), ul. Krasickiego i ul. Postępu (drogi powiatowe). Wszystkie trzy arterie drogowe już dzisiaj są zapchane przez ruch kołowy pochodzący tylko i wyłącznie z gminy Lesznowola. Aż strach pomyśleć, co się stanie, jak dojdą do tego jeszcze kierowcy z Piaseczna…

Dlatego uważam, że trasa S7 tzw. Puławska bis nie poprawi sytuacji komunikacyjnej centrum Piaseczna, ani mieszkańców stolicy naszego powiatu. Bo dodatkowe problemy pojawią się na obecnej ul. Puławskiej. Warszawa nie ukrywa, że ma w planach wytyczenie buspasa na ul. Puławskiej i wiele wskazuje na to, że stanie się to w momencie oddania do użytku trasy S7 tzw. Puławskiej bis. Przedstawiciele warszawskiego magistratu planują, aby nowe buspasy na ul. Puławskiej powstały na prawych skrajnych pasach ruchu. W związku z tym dla ruchu samochodowego pozostaną tylko dwa pasy…

– Na ul. Puławskiej ruch będzie ograniczany, ponieważ wiemy już, że Warszawa planuje coraz więcej odcinków buspasów. Priorytet wzdłuż ul. Puławskiej będzie miał transport publiczny — mówił podczas sierpniowego live’a na portalu społecznościowym facebook, burmistrz Daniel Putkiewicz.

W najbliższej przyszłości mieszkańcom Piaseczna pozostanie transport publiczny: autobus plus kolei. Ruch samochodowy będzie bardzo utrudniony, co dobitnie pokazuje już przebudowa ul. Puławskiej w centrum Piaseczna, jak i ciągłe zmniejszanie liczby miejsc parkingowych przy głównych piaseczyńskich ulicach.

Na koniec warto jeszcze zwrócić uwagę na sytuację, z którą mamy do czynienia w Górze Kalwarii. Jedni powiedzą, że powstanie obwodnicy Góry Kalwarii jest dowodem na potrzebę zmian w Piasecznie i stopniowe ograniczanie, a także wypychanie ruchu samochodowego z centrum Piaseczna.

Faktem jest, że po wybudowaniu obwodnicy Góry Kalwarii ruch tranzytowy w centrum miasta praktycznie zamarł. Wszyscy moi znajomi i przyjaciele nie mogą się nachwalić tej inwestycji przeprowadzonej przez GDDKiA w Warszawie. Jednak pojawi się kolejny problem dla kierowców jadących z Góry Kalwarii do Warszawy. To korki, które wytworzyły się wskutek zmian układu drogowego w Piasecznie na ul. Armii Krajowej tzw. obwodnicy Piaseczna (DK79).

Pamiętamy bardzo dobrze, jak Starostwo Powiatowe w Piasecznie przeprowadziło olbrzymie zmiany układu komunikacyjnego na ul. Chyliczkowskiej, wprowadzając po wielu latach ruch dwukierunkowy na ul. Chyliczkowskiej, a także przebudowując skrzyżowanie ul. Chyliczkowskiej z ul. Julianowską. Efektem tych zmian było wprowadzenie zmiany częstotliwości na sygnalizatorach świetlnych dla ruchu wyjeżdżającego z Piaseczna w kierunku Warszawy od strony ul. Chyliczkowskiej, a także dla tego wjeżdżającego z Konstancina do centrum Piaseczna. Wydłużenie świateł dla samochodów z ul. Chyliczkowskiej spowodowało zmniejszenie częstotliwości na sygnalizatorach dla ruchu tranzytowego. Przez to mieszkańcy Góry Kalwarii i okolic utknęli w olbrzymich porannych i wieczornych korkach na obwodnicy Piaseczna…

Obawiam się, że to samo, w niedalekiej przyszłości czeka mieszkańców gminy Lesznowola, którzy na ul. Słonecznej, Krasickiego i Postępu powitają kierowców z Piaseczna pędzących do trasy S7 tzw. Puławskiej bis. Bo na chwilę otwarcia nowej trasy szybkiego ruchu – S7, nie będzie po prostu innej alternatywy… Propozycja wypychania ruchu samochodowego z centrum Piaseczna nie może odbywać się kosztem mieszkańców Góry Kalwarii, czy gminy Lesznowola… Ale to jest tylko moje stanowisko w dyskusji o nowym centrum Piaseczna. Czy zostanie wysłuchane? Szczerze w to wątpię…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *