Protest na styku trzech gmin
Ulica Kuropatwy jest wyjątkowa w skali całego kraju, bo leży na styku trzech gmin: gminy Lesznowola, dzielnicy Warszawa-Ursynów i gminy Piaseczno. To właśnie na tej ulicy koncentruje się olbrzymi ruch samochodowy z takich miejscowości, jak: Józefosław, Julianów, czy Kierszek. W ciągu doby, ulicą Kuropatwy może przejechać nawet 30-40 tys. pojazdów, od samochodów osobowych, po ciężarowe. Mieszkańcy mają dosyć tej sytuacji i w dniu 28 kwietnia br. wyszli na ulicę w marszu protestacyjnym przeciwko przebudowie ulicy Kuropatwy, która ma wkrótce ruszyć…
– Jesteśmy na końcowym etapie projektowania ulicy Kuropatwy. Projekt, który Państwu prezentujemy jest wynikiem długich i merytorycznych uzgodnień pomiędzy trzema samorządami: Lesznowolą, Dzielnicą Ursynów i Piasecznem.
Wiosną ubiegłego roku konsultowaliśmy z mieszkańcami wstępne warianty projektu przebudowy ulicy Kuropatwy w Mysiadle. Następnie projektanci, uwzględniając zarówno opinie mieszkańców, jak i obowiązujące warunki techniczne, uzgodnienia z gestorami sieci oraz samorządami, przygotowali projekt budowlany rozbudowy drogi – czytamy w komunikacie gminy Piaseczno.
Projekt, który został przedstawiony mieszkańcom, zakłada, że zniknie tzw. wąskie gardło ulicy Kuropatwy, które znajduje się w miejscowości Mysiadło. Obecnie ten fragment ulicy jest oznaczony, jako strefa zamieszkania. To obszar obejmujący drogi publiczne, na których obowiązują szczególne zasady ruchu drogowego. W Mysiadle, ta strefa jest wyznacza w rejonie domków jednorodzinnych. Dopuszczalna prędkość w tym obszarze, wynosi zaledwie 20 km/h, a pieszy może poruszać się całą szerokością jezdni i ma pierwszeństwo przed pojazdami. Tyle oczywiście teorii, bo praktyka jest zupełnie inna… Ulica Kuropatwy, to prawdziwy dziki zachód, gdzie reguły gry stanowią sami kierowcy. Pędzą bez opamiętania, nie bacząc na pieszych, czy pojazdy wyjeżdżające z okolicznych posesji. – Na ulicy Kuropatwy, odbywa się niekontrolowany ruch, nie dalej, jak tydzień temu był na ulicy wypadek samochodowy. Naprawdę nie jestem wstanie ocenić z jak dużą prędkością poruszają się samochody ulicą Kuropatwy. Mimo mojego 54-letniego stażu, jako kierowca – podkreśla pan Andrzej, najstarszy mieszkaniec ulicy Kuropatwy.
W wyniku długich konsultacji i merytorycznych rozmów trzech samorządów, podjęto decyzję o poszerzeniu ulicy Kuropatwy do dwóch pasów ruchu (po jednym dla każdego kierunku), ma powstać chodnik, ścieżka rowerowa i pas zieleni. Oczywiście ma to się odbyć kosztem posesji domów jednorodzinnych, które znajdują się wzdłuż wąskiego gardła ulicy Kuropatwy w Mysiadle. – Na ostatnim spotkaniu mieszkańcy otrzymali informację, że zaraz dostaniemy pismo w zakresie ZRID-u, czyli pisma, które obejmują informację o wywłaszczeniu. Nam absolutnie nie chodzi o to, aby zablokować tą rozbudowę. Chodzi nam o to, żeby było bezpiecznie, żeby były wybudowane chodniki, żeby była wybudowana nowa nawierzchnia. Aktualnie tutaj nie da się żyć! Natężenie ruchu jest tak duże, że wyjazd z posesji, graniczy z cudem. My chcemy ograniczenia tego ruchu. Chcemy tu żyć spokojnie, funkcjonować. Jesteśmy w okolicy lasu kabackiego, mamy własną zieleń na naszych posesjach, mamy zwierzęta, powinno tutaj być cicho. A na tą chwilę samorządy proponują nam stworzenie dwóch pasów zieleni, kosztem naszego starodrzewia. Po prostu jesteśmy bezsilni, mówi pani Katarzyna, mieszkanka ulicy Kuropatwy.
Najbardziej zainteresowana przebudową ulicy Kuropatwy jest oczywiście gmina Piaseczno, która chce stworzyć dla swoich mieszkańców: Józefosławia i Julianowa, trzecią możliwość wjazdu/wyjazdu do ulicy Puławskiej z tych dwóch ww. miejscowości. W tej kadencji samorządowej, gmina Piaseczno już dokonała przebudowy dwóch ciągów drogowych, którymi mieszkańcy Józefosławia i Julianowa mogą wyjechać na ulicę Puławską i dalej kierować się do Warszawy. To oczywiście ulicy Energetyczna i ulica Geodetów. Teraz przyszedł czas na trzecią realizację drogową, czyli przebudowę ulicy Kuropatwy. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Piasecznie, radni podjęli jednogłośnie decyzję o przejęciu w zarządzanie ulicy Kuropatwy w Mysiadle od gminy Lesznowola. – Wyraża się zgodę na przejęcie przez burmistrza miasta i gminy Piaseczno od wójta gminy Lesznowola zadania publicznego, zarządzania drogą gminą ulicy Kuropatwy w Mysiadle, w zakresie funkcji pełnienia roli inwestora przy realizacji zadania pn. Ulica Kuropatwy w Mysiadle. Gmina Lesznowola. Upoważnia się burmistrza miasta i gminy Piaseczno do zawarcia w imieniu gminy Piaseczno porozumienia z gminą Lesznowola, w którym zostaną określone szczegółowo zasady przejęcia zadania publicznego – czytamy w projekcie uchwały przygotowanym na sesję Rady Miejskiej w Piasecznie.
– Samorządy nie reagują na nasze pisma. Ponownie składaliśmy swój sprzeciw odnośnie rozbudowy ulicy Kuropatwy, pod którym podpisali się wszyscy mieszkańcy. Dzisiaj złożymy kolejne pismo i mamy nadzieję, że jednak się z nami skontaktują. W mojej ocenie urzędnicy mają już plan, który zostanie zatwierdzony – podkreśla pani Katarzyna, mieszkanka ulicy Kuropatwy.
Rzeczywiście tak jest, o czym więcej czytamy w komunikacje gminy Piaseczno: „Opracowany projekt budowlany, będzie podstawą wniosku o wydanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej. Po uzyskaniu decyzji ZRID, co planowane jest na III kwartał 2023, samorządy będą aplikować o środki finansowe na tę inwestycję”.
Wygląda na to, że trzy samorządy są zdeterminowane do przebudowy ulicy Kuropatwy w Mysiadle. Po przebudowie, nowa ulica stanie się ważną arterią drogową dla Józefosławia, Julianowa i Kierszka (gmina Konstancin-Jeziorna). Mieszkańcy nie godzą się z tą wizją i dlatego podjęli się protestu przeciwko planowanej inwestycji. Co ciekawe na miejscu protestu, pojawił się przejazdem pracownik Referatu Dróg i Mostów Urzędu Gminy Lesznowola, jednak nie zatrzymał się i nie podjął rozmów z protestującymi, tylko odjechał w siną dal. To dobitnie pokazuje, jaki jest stosunek urzędników do mieszkańców…